Pierwsza wycieczka bez rodziców to ważny krok zarówno dla dziecka, jak i dla jego opiekunów. Dla malucha to czas ekscytacji, ale i niepewności. Dla rodzica – test zaufania, cierpliwości i... sztuki odpuszczania. Jak przygotować dziecko do tego przełomowego wydarzenia, by czuło się bezpiecznie, a my – spokojnie? Sprawdź nasze praktyczne wskazówki!
Zacznij od rozmowy. Wytłumacz, dokąd dziecko jedzie, z kim, na ile dni i co będzie się działo. Unikaj zdawkowych odpowiedzi – dzieci czują, gdy coś je omija. Opowiadaj o przygodach, o zabawach, ale też o zasadach. Spokojnie odpowiadaj na wszystkie pytania – nawet te z pozoru dziwne, jak: „A co jeśli zgubię kapcie?” :)
Dobrym pomysłem jest wspólne obejrzenie zdjęć z miejsca wycieczki – strony internetowej, galerii ze zdjęciami, filmiku z poprzednich wyjazdów. To oswaja nową rzeczywistość. Jeśli wyjazd to np. wakacje nad morzem organizowane przez szkołę czy klub sportowy, pokaż dziecku, jak wygląda hotel nad morzem, w którym będzie mieszkać – to zmniejszy stres i rozbudzi pozytywne oczekiwania.
Pakowanie to nie tylko logistyka – to rytuał, który może dać dziecku poczucie kontroli. Zróbcie to razem! Dzięki temu dziecko będzie wiedziało, gdzie są ubrania, szczoteczka do zębów czy ulubiony pluszak. Warto zostawić listę rzeczy, która pomoże przy powrocie.
Pamiętaj: nie pakuj „na zapas” i nie ukrywaj niespodzianek bez wiedzy dziecka. Czasem znalezienie nieznanej kanapki w walizce po trzech dniach to wcale nie miła niespodzianka ;)
To, że nie będzie rodzica obok, nie znaczy, że nie obowiązują zasady. Ustalcie razem, co wolno, a czego nie. Wyjaśnij, że opiekunowie na wycieczce to osoby, do których zawsze można się zwrócić o pomoc. Podkreśl, że zgłaszanie problemów to nie „skarga”, tylko dbanie o siebie i innych.
Warto też poruszyć temat pieniędzy, jeśli dziecko ma otrzymać kieszonkowe – ile, na co może wydać, co zrobić, jeśli je zgubi.
Jeśli dziecko nigdy nie nocowało poza domem – zacznij od „mini wyjazdu”: u dziadków, u cioci, u kolegi z klasy. Jeden czy dwa noclegi wystarczą, by oswoić się z brakiem mamy i taty przy zasypianiu.
Dobrą próbą jest także udział w jednodniowych wycieczkach szkolnych czy półkoloniach. Dziecko uczy się wtedy funkcjonować w grupie i według określonego planu dnia.
Mały liścik, rysunek, bransoletka z gumki czy drobiazg, który pomoże w chwili tęsknoty. Nie musi być to nic wielkiego – chodzi o emocjonalne wsparcie zamknięte w kieszeni.
Pamiętaj jednak – niech to będzie subtelne. Unikaj dramatyzmu („Gdybyś bardzo płakał...”) – Twoje dziecko powinno czuć, że wierzysz w jego samodzielność.
Najgorsze, co możesz zrobić, to rozpłakać się na peronie lub powtarzać w kółko: „Tylko uważaj, błagam!”. Uśmiech, przytulenie, ostatnie przypomnienie o szczoteczce i... machamy z entuzjazmem. Nawet jeśli w środku masz galopującą panikę.
Twoje dziecko patrzy na Ciebie jak na lustro. Jeśli Ty jesteś spokojny i opanowany – ono też poczuje się pewniej. Zaufaj – dobrze go wychowałeś.
7. Nie dzwoń co godzinę
Jeśli kontakt z dzieckiem będzie możliwy (np. przez telefon czy przez wychowawcę), nie nadużywaj go. Pierwsze dni mogą być trudne, ale często chwilowa tęsknota mija po 10 minutach zabawy z kolegami. Jeśli usłyszy Twój głos w tym czasie – może tęsknić bardziej.
Daj dziecku przestrzeń do budowania samodzielności. Zamiast „Czy płakałeś?”, zapytaj później: „Co ci się najbardziej podobało?”.
Pierwsza wycieczka bez rodziców to ogromny krok ku dorosłości. Twoim zadaniem jako rodzica jest być o krok za dzieckiem – dawać wsparcie, ale nie wyręczać. Zaufaj swojemu maluchowi – potrafi więcej, niż Ci się wydaje.
A Ty? Ty też dasz radę. I kto wie – może to dobry moment, by samemu zaplanować coś dla siebie? Na przykład… kilka dni odpoczynku w pięknym hotelu nad morzem? Bo przecież rodzice też zasługują na swoje wakacje!